Ma on wymiary 8,5 cm/8,5.
Zrobiony jest z jednego arkusza scrapowego papieru 30,5/30,5.
Można w nim umieścić miniaturki zdjęć, ale wygląda uroczo...
Już miesiąc temu zrobiłam, dzięki instrukcjom dziewczyn z Kwiatu Dolnośląskiego, miniaturowy albumik na zdjęcia. Ma on wymiary 8,5 cm/8,5. Zrobiony jest z jednego arkusza scrapowego papieru 30,5/30,5. Można w nim umieścić miniaturki zdjęć, ale wygląda uroczo... czasem małe tez potrafi być ładne...
0 Comments
Podziwiam osoby systematyczne. Chyle czoło przed tymi, co wytyczywszy sobie plan, realizują go z żelazną konsekwencją... Mnie się udaje już PLANOWAĆ, ale realizacja, zgodnie z założonym planem, niestety nie wychodzi. Dokładnie mówiąc - NIE ZAWSZE wychodzi. Można powiedzieć, że to normalne, ludzkie, wszak człowiekowi daleko do doskonałości, a jednak wśród postanowień na ten rok mam też taki:
Dziś postanowiłam dokończyć kartki świąteczne, powypisywać życzenia, zaadresować koperty, żeby w poniedziałek, na poczcie, dokleić tylko znaczki i wysłać. A reszta karteczek wygląda tak : JAK WIDAĆ W PIERWSZY KADR WDARŁ SIĘ "KONTROLER JAKOŚCI". Manufaktura kartkowa jeszcze nie zakończona, ale została mi jeszcze reszta weekendu.
Na razie więc zakończę ten temat i wracam do rękodzieła, tudzież innych "przedświąteczności". Ze zdziwieniem sprawdziłam dziś swoja częstotliwość pojawiania się na własnym blogu. Mimo deklaracji, nie jestem systematyczna, ale obiecuję sobie, że się poprawię!!! Zbliża się czas świąteczny, czas Wielkiej Nocy... Trzeba zrobić kartki, zmienić dekorację na drzwiach i może zrobić jakieś nowe pisanki? Po powrocie do domu wdrapię się do pawlacza i wyciągnę pudło z pisankami. Czas zrobić remanent, sprawdzić, czy coś się nie zniszczyło i wreszcie pokazać w całości kolekcję pisanek robionych najróżniejszymi technikami... Bo tak, jak w modzie zmieniają się też trendy w dekoracjach... Kartki okolicznościowe to osobny temat.
Moda na nie przypływa i odpływa... Mało kto korzysta już teraz z tej formy podtrzymywania kontaktów rodzinnych i towarzyskich. Nadal wysyłam kartki okolicznościowe swoim przyjaciołom mieszkającym poza granicami kraju, wysyłam tez do najbliższej rodziny, ale... już tylko do tych, którzy także mnie sprawiają ten rodzaj przyjemności... Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam dostawać listy i kartki. I żadna forma komunikacji elektronicznej mi tego nie zastąpi. List, czy kartka to jest czyjś absolutnie niepowtarzalny styl. W tym kawałku papieru są czyjeś emocje schowane między zdaniami, czyjeś minuty poświęcone na to, by znaleźć kartkę, kopertę, papeterię , pójść na pocztę po znaczek i wrzucić do skrzynki, którą także trzeba znaleźć, bo zostało ich niewiele. Wszystko to wymaga czasu i zachodu, dla niektórych "nieopłacalnego", bo sms, e mai, skype, czy inny komunikator, to tylko kilka ruchów po klawiaturze... i spokój. Można to zrobić nawet czekając na przystanku, albo jadąc tramwajem... I z głowy!!! Tanio i szybko... Takie czasy? taka moda? Czy jestem sentymentalna? zacofana? staroświecka? Nie idę z duchem czasu? Może jestem! Ale kocham robić kartki własnoręcznie! Lubię pochylać się nad nimi redagując jak najbardziej osobiste życzenia. Lubie cały ten rytuał - koperta, znaczek, adres odbiorcy i nadawcy, dodatki na kopercie... I dziękuję tym, którzy wciąż jeszcze sprawuiaja mi przyjemność wysyłając do mnie życzenia w niezmienionej, tradycyjnej formie. DZIĘKUJĘ!!! P.S. Żeby jednak nie zniechęcić tych, co "idą z duchem czasu" - za wszelkie inne formy życzeń także BARDZO DZIĘKUJĘ!!! Wczoraj bardzo wyraźnie dotarło do mnie, że święta Wielkanocne tuż, tuż... Trzeba więc pomyśleć o pisankach. Swoja kolekcje pisanek robionych różnymi technikami pokażę innym razem. Tym razem zdjęcia z wczorajszego spotkania "Kwiatu Dolnośląskiego" właśnie w temacie jaj i pisanek... Spotkaliśmy sie w powiększonym składzie, bo porobić pisanki chciały nasze dzieci... i wnuki :-), a także osoby, które zaglądają czasem na nasze spotkania.
(Dzięki, Kruliku za zdjęcia) Teraz tylko zabrać się do roboty, wyciągnąć stare pisanki, robione we wszystkich znanych mi technikach, dorobić ewentualnie nowe. Dokończyć wczoraj zaczęte. A potem zademonstrować je w całej okazałości. Do zobaczenia! Wiem, wiem (uprzedzając ewentualne wątpliwości) zaległości NIE DA SIĘ NADROBIĆ. Zostaje jednak złudzenie jakiegoś sprawstwa i możliwości, więc wolę zostać w tym klimacie. Nowy rok zaczął się dawno, kilka ciekawych rzeczy zdarzyło się w moim życiu, a na forum pusto, blog milczy... Postaram się to nadrobić! Z jakim skutkiem, to sie okaże... :-) Przede wszystkim chcę wrócić do kolejnego XV ZLOTU CRAFTOWEGO "KWIATU DOLNOŚLASKIEGO" Na Zlocie, jak zwykle konkursy :
Sama też się sprężyłam i wykonałam kilka prac. UDAŁO SIĘ! Zostałam wyróżniona i dostałam nagrody. Poza tym mogłam się zainspirować pokazem "Wycinanki" Teraz muszę jeszcze wykończyć to, co na zlocie, albo zainspirowana pomysłami... zaczęłam tworzyć. Do następnego zlotu tylko 5 miesięcy, trzeba się pośpieszyć. |
ZuzAnnaJestem trenerem warsztatu. Archives
Marzec 2023
Mapa Marzen |