Tak się zaczynał wiersz Jana Kochanowskiego... A dalej było:
...Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe wczasy, kto pożytki
Może wspomnieć zaraz wszytki?"
Przypominam go sobie, kiedy wyrwawszy się z miejskiego pospiechu, smogu i hałasu, jadę do rodziny...
Na dodatek zachody słońca są tam tak widowiskowe, że czuję się jak Mały Książe na swojej planecie
Może dla mnie jeszcze nie byłby to "sposób na życie"... ale odpoczywam i "ładuję baterie".