Życie popędziło do przodu...

... a ja popędziłam razem z nim.
Któregoś ranka jednak pomyślałam, że codzienność absorbuje mnie tak bardzo, że nie zauważam upływu czasu.
        Od 4 miesięcy nie pracuję i co? Nic mi się nie dzieje ciekawego?
Przeglądnęłam zdjęcia z tego okresu , niektóre wywołałam i w ten sposób powstał całkiem okazały album pt.
                        "W KLUBIE LUDZI WYSPANYCH".

W tym albumie zobaczyłam, że przez ten czas wydarzyło się naprawdę wiele ciekawych rzeczy:

* Skończyłam roczny KURS ARTETERAPII Polskiego Instytutu Ericksonowskiego w Łodzi

 Poszukując w internecie inspiracji trafiłam na stronę "Iluminatorni" Kasi Bruzdy-Lecyk (http://iluminatornia.pl/)
i skończyłam u niej miesięczny kurs malarski, który znów obudził we mnie potrzebę malowania...

Uczestniczyłam też w miesięcznym kursie kreatywnego pisania, organizowanym przez  "Maszynędopisania"(https://www.maszynadopisania.pl/).
Zabawa w pisanie w grupie jest świetnym wstępem lub uzupełnieniem pisania własnego.

​Poza tym spotykałam się z przyjaciółmi ze studiów...

... i ze szkoły...

"Rozgrzana" tym wszystkim znów piszę, maluję, tworzę kartki
​i albumy, podróżuję... a moją aktywnością mogłabym obdzielić kilka osób.

      Jak na osobę, która w styczniu, podczas upadku, doznała złamania kręgu w kręgosłupie... to niemało.
       Nie pisze tego by się chwalić. Piszę dla tych, którzy wiele rzeczy odkładają na POTEM. Tego potem można się nie doczekać, więc warto żyć TU i TERAZ, czerpiąc z niego jak najwięcej radości
i satysfakcji...
       I na koniec fragment myśli znalezionej gdzieś w internecie (temysli.pl) :
           "Życie jest za krótkie by codziennie rano budzić się z pretensjami do całego świata.
             Więc kochaj tych, którzy dobrze Cie traktują, przebacz pozostałym i uwierz, ze wszystko dzieje się z jakiegoś powodu."