Tak było właśnie 15.10.
Pojechałam z koleżanka "do wód", a konkretnie do Szczawna Zdroju.
Trafiła się nam przejażdżka bryczką do stadniny, a resztę przedeptałyśmy pieszo.
I tak się to skończyło.
Od czasu do czasu potrzeba zobaczenia "szerszego horyzontu" jest u mnie tak silna, że muszę się wybrać za miasto. Tak było właśnie 15.10. Pojechałam z koleżanka "do wód", a konkretnie do Szczawna Zdroju. Dzień mijał spokojnie, było słonecznie, ciepło i.. tłumnie. Trafiła się nam przejażdżka bryczką do stadniny, a resztę przedeptałyśmy pieszo. Żeby jednak nie trzeba było nam zazdrościć...wracałyśmy do domu 2,5 godziny, bo korki były OGROMNIASTE!!!
I tak się to skończyło.
0 Comments
Leave a Reply. |
ZuzAnnaJestem trenerem warsztatu. Archives
Marzec 2023
Mapa Marzen |